Prawdziwa nagroda

Home Wpisy Prawdziwa nagroda

Exemple

Prawdziwa nagroda


Gdy zasiadłem do pisania tego felietonu, już tylko godziny dzieliły nas od gali w Paryżu, kiedy to wieczorem cały piłkarski świat dowie się w końcu, kto otrzyma wielkie i bardzo prestiżowe trofeum, czyli Złotą Piłkę 2021. Jak wiadomo, my, Polacy kibicujemy z całego serca naszemu kapitanowi reprezentacji, a jednocześnie snajperowi Bayernu Monachium, któremu to trofeum z pewnością należało się w zeszłym roku, ale słynna francuska gazeta „France Football” z powodu panującej pandemii odwołała ceremonię i nie przyznała tej nagrody nikomu. A szkoda, bo poprzedni sezon należał bezsprzecznie do naszego najsłynniejszego piłkarza. Ponieważ jednak obecny sezon jest chyba równie spektakularny w karierze Roberta Lewandowskiego, albo jeszcze lepszy, więc wszyscy kibice w Polsce mówią z przekonaniem, że jak nie teraz, to kiedy nasz wybitny napastnik w końcu tę nagrodę dostanie? Kiedy piszę te słowa, już tylko 5 godzin dzieli nas od informacji, kto dostanie Złotą Piłkę – pan Robert czy może Leo Messi lub jeszcze ktoś inny, bo wybitnych piłkarzy jest wielu, ale wygrać może tylko jeden z nich.

Przerwałem jednak pisanie tego felietonu i postanowiłem poczekać na ceremonię w Paryżu.  Siedzę teraz przed telewizorem, czekając na werdykt. To musi być niezwykłe przeżycie dla tych wielkich sportowców, którzy zasiedli obok siebie i oczekują na ogłoszenie, kto z nich zostanie uznany za najlepszego. Ta prestiżowa Złota Piłka to nagroda za ich wielką pracę, kunszt, talent i szczęście, które im dopisało, ale także głosy 180 elektorów z całego świata, którzy zagłosowali. Ilu z nich wskazało Roberta Lewandowskiego jako zwycięzcę? Zaraz się o tym przekonam…

No i stało się – Złota Piłka 2021 trafiła w końcu do rąk Argentyńczyka Leo Messiego i to po raz siódmy. Z reprezentacją Argentyny wygrał w tym roku Copa America – czyli mistrzostwa Ameryki. To pewnie zadecydowało o sukcesie Messiego. Wielu znawców uważają co prawda, że w zeszłym roku nasz snajper wygrałby ten plebiscyt bez wątpienia. Dziś wieczorem w Paryżu Robert Lewandowski otrzymał jednak nagrodę dla najlepszego napastnika 2021 roku, co też jest wyczynem niezwykłym i godnym szacunku! No cóż, tak to już jest z plebiscytami. Jednak mimo tego rozczarowania należy pamiętać, że drugie miejsce naszego snajpera to najwyższe osiągnięcie polskiego piłkarza w historii. Gratulacje, panie Robercie!

Są jednak i takie nagrody, które otrzymujemy nie od innych ludzi czy ludzkich instytucji, lecz od samego Pana Boga. Nasz Stwórca obserwuje nasze życie oraz naszą pobożność i jeśli w tej duchowej dziedzinie odnotujemy sukcesy, będzie za to również nagroda – wieczna. Na przykład Apostoł Paweł napisał w swoim ostatnim liście tuż przed męczeńską śmiercią w Rzymie takie oto słowa: „Wybiła godzina mojego odejścia. Toczyłem piękny bój. Bieg ukończyłem. Wiarę – zachowałem. Teraz czeka na mnie wieniec sprawiedliwości, który w tym Dniu da mi Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie – da go wszystkim, którzy z utęsknieniem oczekują Jego przyjścia” (2 Tym 4,6b-8).

Natomiast Pan Jezus w swoim słynnym Kazaniu na Górze powiedział, że zapłatę od Boga Ojca w niebie otrzymają ci, którzy szczerze i bezinteresownie udzielają wsparcia potrzebującym, którzy modlą się do Boga w szczerości serca i na osobności, a nie na pokaz, a także ci, którzy szczerze i nie na pokaz, lecz w ukryciu poszczą przed Bogiem. W każdym przypadku Pan Jezus podkreślał w swoim kazaniu, że wtedy „Ojciec, który jest w ukryciu i widzi w ukryciu, odpłaci tobie” (Mt 6,4.6.18).

W tych stwierdzeniach zawiera się nasza nadzieja i zachęta do prowadzenia naszego duchowego życia w taki sposób, by te Boże nagrody i zapłata stawały się naszym udziałem. Nikt z nas przecież nie chce przegrywać albo otrzymywać tylko same kary, nagany, wpisy do akt i inne formy dezaprobaty. Zarówno od ludzi, jak i od Pana Boga przede wszystkim! Nagrody jednak zobowiązują! Dlatego też warto popracować nad sobą, czasem wręcz wziąć się w garść, naprawić to, co jest do naprawienia, uzdrowić relacje, wyrównać krzywdy, zbliżyć się w pokorze do Boga – bo o to przede wszystkim chodzi w chrześcijaństwie. Dopiero wtedy możemy spodziewać się nagrody od Tego, który zna nas i ocenia obiektywnie każdego dnia. Pamiętajmy jednak, że nasze zbawienie jest za darmo! Sam Jezus zapłacił za nie najwyższą cenę! To zaś nie jest nagroda, lecz dar z niebios. Warto mieć jednak i jedno, i drugie!

Andrzej Seweryn

andrzej.seweryn@gmail.com