Bądźmy ludźmi nadziei!

Home Wpisy Bądźmy ludźmi nadziei!

Exemple

Bądźmy ludźmi nadziei!

„A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego” (Rzym. 15,13).

To nasza specyficznie polska tradycja od lat, że wraz z nastaniem Nowego Roku straszy się nas różnymi podwyżkami cen i jeszcze wieloma innymi trudnościami, które nie wprowadzają nikogo w dobry humor, lecz raczej nastrajają pesymistycznie do przyszłości. W dziedzinie narodowego pesymizmu i ogólnego narzekania jesteśmy jako Polacy bezapelacyjnymi mistrzami świata!!! Żaden to jednak honor dla naszej nacji, która nie potrafi wykrzesać z siebie więcej optymizmu i pełnej nadziei perspektywy na przyszłość. Nasze narodowe przywary nie są i nam obce jako ludziom wierzącym, lecz często niedowierzającym, skoro jak inni martwimy się na zapas, wiele rzeczy postrzegamy w czarnych barwach i skłonni jesteśmy uważać, że się nam nie uda, nie wyjdzie, nie damy rady, będzie tylko gorzej, bo lepsze już było itd. itp. Trzeba więc w tym kontekście powiedzieć dosadnie – chrześcijanin bez nadziei w sercu jest beznadziejnym chrześcijaninem!

Tymczasem Pismo Święte przypomina nam dzisiaj słowami Ap. Pawła, że Bóg chrześcijan, NASZ BÓG – JEST BOGIEM NADZIEI!! A zatem my, ludzie wierzący i naśladowcy naszego Pana, winniśmy być również ludźmi nadziei, obfitującymi albo opływającymi w nadzieję, która jest jedną z wielkich wartości dzieci Bożych!

Według Słownika Języka Polskiego nadzieja jest „oczekiwaniem spełnienia się czegoś pożądanego, ufnością, że się to spełni, urzeczywistni”. Nadzieja jest więc oczekiwaniem dobrych rzeczy w naszym życiu, których mamy prawo się spodziewać lub chcielibyśmy osiągnąć i przeżyć, choćby w rozpoczętym przez nas nowym roku. Nie bez znaczenia w życiu człowieka są bowiem jego oczekiwania, marzenia, plany. Jeśli masz w sercu pesymizm, niewiarę i niepokój o przyszłość – niewiele dobrego uda ci się osiągnąć i przeżyć. Bo „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie”. Kto pielęgnuje w sercu beznadziejność, tego życie i przyszłość będzie beznadziejna, szara i bez wyrazu. Tymczasem w „Słowniku Nowego Testamentu możemy przeczytać ważne zdanie, które powiada, że „wsparta wiarą nadzieja przekształca się w pewność opartą na samej wierności Boga”.

I tu dotykamy istoty chrześcijańskiego optymizmu, który powinien dominować nad naszą skłonnością do pesymizmu i zwątpienia. To wiara w naszego wiernego Boga, który jest Bogiem rzeczy niemożliwych, autorem wszelkich pięknych niespodzianek, sukcesów i wspaniałych rzeczy, jakich doświadczyliśmy już w swoim życiu!!! Jeśli tylko uwierzyliśmy w takiego właśnie Boga, a nie Boga, który – jak wielu ludzi mniema – nie jest w stanie poradzić sobie z ograniczeniami, beznadziejnością czy niewiarą wątpiącego i zatroskanego serca. A jeśli do tego damy wiarę diabelskiemu podszeptowi, że „nadzieja jest matką głupich”, wtedy naprawdę trudno będzie patrzeć w przyszłość z ufnością i pokojem w sercu.

Tymczasem nadzieja poparta wiarą we Wszechmocnego i kochającego nas Boga jest matką mądrych i wierzących serc, które mają prawo obfitować w nadzieję przez moc Ducha Świętego!

Pokładanie w Bogu nadziei, „która nie zawodzi” (Rz. 5,5) jest przesłaniem całego Pisma Świętego. Aż 38 razy przeczytamy o tym w Księdze Psalmów i aż 151 razy w całej Biblii!! Kiedy więc Pan Bóg mówi nam o nadziei, ma na uwadze zarówno przyszłość doczesną jak i naszą wieczną przyszłość. Mówiąc o naszej doczesności Stwórca powiada: Twoje serce „niech zawsze zabiega o bojaźń Pana, bo wtedy jest przed tobą przyszłość i twoja nadzieja nie zawiedzie” – zapewnia autor Przypowieści Salomona (23,17-18). Wszak Pan Bóg i nam – ludziom wierzącym – chce dzisiaj dodać otuchy na przyszłość powiadając, jak niegdyś do narodu izraelskiego przebywającego w niewoli babilońskiej: „Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was – mówi Pan – myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją” (Jer. 29,11).

Jako ludzie wierzący, u progu Nowego Roku, kiedy zastanawiamy się nad tym co nas spotka oraz jakie wydarzenia i fakty wypełnią nie zapisane jeszcze kartki nowych kalendarzy – mamy do wyboru: albo poddać się zwątpieniom i trwożliwym myślom o wszelkich porażkach i niepowodzeniach, jakie mogą nas ewentualnie spotkać, albo trzymać się „niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo WIERNY JEST TEN, KTÓRY DAŁ OBIETNICĘ” (Hbr. 10,23). Zaufajmy Bogu nadziei, patrzymy z ufnością w przyszłość! Nasz Pan szykuje nam wiele niespodzianek i błogosławieństw, wszak nie przestał być hojnym Ojcem, który bardzo kocha swoje dzieci. Niech – zgodnie z życzeniem Ap. Pawła – wypełni nas wszelką radością i pokojem w wierze, abyśmy obfitowali w nadzieję! Tę doczesną i tę wieczną!!!

pastor Andrzej Seweryn