Goście zawsze mile widziani

Home Wpisy Goście zawsze mile widziani

Goście zawsze mile widziani

Tak to już jest, że w czasie wakacji nasze miasto Szczytno odwiedza sporo turystów, a na ulicach korki i tłok na wszelkich miejscach parkingowych. Okolice naszego grodu należą przecież do najpiękniejszych na Mazurach, dlatego tak wielu ludzi chce w naszych lasach zaznać ciszy, spokoju, kontaktu z naturą i uciec w ten sposób od cywilizacji wielkich miast, gdzie ci ludzie na co dzień żyją i pracują. Dlatego też mieszkając tutaj współczuję tym, którzy po krótszym czy dłuższym pobycie na Mazurach muszą niestety wracać do betonowych miast z dala od przyrody i „ptasiego radia” grającego nam od świtu do nocy i bez konieczności płacenia żadnego abonamentu.

Wakacyjne, turystyczne ożywienie można zauważyć nie tylko w naszym mieście. Również w naszym kościele – mimo wyjazdów niektórych naszych członków do rodziny lud na urlopy w innych częściach Polski – można w niedziele wakacyjne zauważyć dość licznych gości, z których niektórzy przyjeżdżają do nas każdego lata. Przylatują jak bociany, bo kiedyś wyjechali z Polski do różnych krajów, ale tęsknota za krajem i pozostawionymi tutaj bliskimi i przyjaciółmi nie pozwalają im nie przyjechać „na stare śmieci” choćby na kilka dni.

Tak było również w ostatnią niedzielę, kiedy na naszym niedzielnym nabożeństwie o godzinie 10.00 pojawili się dość liczni i mile przez nas witani goście. Przybyli całymi rodzinami: z Norwegii, Niemiec, a nawet z dalekiej Australii, nie wspominając gości krajowych: z Krakowa, Warszawy czy Ostrołęki. W czasie wakacji nasze baptystyczne zbory (parafie) w większych miastach wyraźnie pustoszeją, zaś w tak turystycznych miastach jak na przykład Wisła, Krynica, Sopot czy wreszcie nasze Szczytno cieszymy się wieloma gośćmi znanymi bądź nieznanymi, którzy nas odwiedzają i budują się treścią naszych nabożeństw. Tak będzie prawdopodobnie i w najbliższą niedzielę, jeśli uda się dzieciom przebywającym na obozie w Ośrodku Katechetycznym w Świętajnie przyjechać na nasze nabożeństwo. Są to dzieci w większości z Krakowa, ale także z innych miast naszego kraju, które zaczęły już swój 2-tygodniowy turnus.

Pojawiają się czasem jeszcze inni goście – ludzie, którzy trafiają do naszego kościoła przypadkiem, zaglądając do nas jako turyści i chcąc się dowiedzieć o nas czegoś więcej. Czasem pochodzą oni z miast, gdzie nie ma zborów baptystycznych lub innych wyznań protestanckich, dlatego są tym bardziej ciekawi i pytają nie tylko o doktrynę, czyli nasze zasady wiary, ale także o naszą historię i obecność na mapie wyznaniowej Polski. Wchodząc do środka naszego kościoła zauważają brak figur i obrazów, a także pusty krzyż wyraźnie widoczny nad kazalnicą (amboną). Rozmawiamy też o naszym zabytkowym baptysterium, czyli chrzcielnicy, którą od czasu do czasu napełniamy wodą, kiedy odbywają się u nas chrzty przez zanurzenie ludzi świadomych swojej wiary.  Miłe to są rozmowy i spotkania z ludźmi o otwartych umysłach i sercach, którzy chcą w sposób bezpośredni, „z pierwszej ręki” poznawać chrześcijan o innej tradycji niż rzymskokatolicka.

Zdarzają się również ludzie, którzy są stałymi mieszkańcami naszego miasta, ale którzy zdobywają się w końcu na odwagę i postanawiają przyjść na nasze nabożeństwo, by zobaczyć nas i to, w jaki sposób czcimy naszego wspólnego Boga i Stwórcę. Tacy powiadają czasem, że mijali nasz kościół przy ulicy Sienkiewicza wiele razy w swoim życiu, aż w końcu postanowili wejść do środka. Tacy goście są również mile widziani i serdecznie witani, wszak jesteśmy kościołem otwartym dla wszystkich – tak jak zresztą czynią to także kościoły innych wyznań.

W ostatnią niedzielę przywitałem się przed nabożeństwem z człowiekiem, który powiedział mi, że bywał tu kiedyś, dawno temu jako mały chłopiec, jego mama była członkiem naszego kościoła, zaś jego dziadek budował ten kościół na początku ubiegłego wieku. Po wielu latach postanowił odwiedzić nas znowu i mam nadzieję, że wyniósł z naszego nabożeństwa jak najlepsze wrażenia. Bo mili są nam wszyscy ci, którzy z szacunkiem i czcią traktują Pana Boga i nie wyobrażają sobie niedzielnego poranka bez obecności na nabożeństwie i bez wysłuchania Słowa Bożego głoszonego w czasie kazania. To są zawsze mile widziani goście, dla których drzwi naszego kościoła są zawsze otwarte i przyjazne. Chciałbym więc – jako pastor i niejako duchowy gospodarz naszego obiektu sakralnego w Szczytnie – powiedzieć wszystkim, którzy będą przechodzić obok naszego kościoła: Zapraszam serdecznie, do zobaczenia na naszym nabożeństwie. Odwiedźcie nas, zobaczcie i posłuchajcie. Sprawicie nam tym wielką radość!

Andrzej Seweryn

andrzej.seweryn@gmail.com