Rozmyślanie adwentowe

arsiv

Home Tag : adwent

Exemple

Rozmyślanie adwentowe

Grudzień, ostatni miesiąc roku, śpieszy się jak pozostałe i za chwilę obudzimy się w nowym roku. Boże Narodzenie za pasem, coraz więcej świątecznych światełek połyskuje w domowych oknach oraz ulicach i placach naszych miast. W sklepach i centrach handlowych rozbrzmiewa świąteczna muzyka. Robi się znowu trochę milej, w ruch idą świeczki, myślimy o świątecznych prezentach i o naszych bliskich, z którymi będziemy chcieli spędzić najpiękniejsze święta w roku.

Czekamy na te chwile, a szczególnie nasze dzieci i wnuki, bo dla nich to czas prezentów, zabaw przy choince i odpoczynku od nauki w szkole. Trzeba będzie na to wszystko poczekać jeszcze zaledwie kilka dni, ale czas szybko zleci i nie obejrzymy się, jak przyjdzie zasiąść do wigilijnej kolacji, a potem do rozpakowywania prezentów i oglądania uśmiechniętych twarzy tych, których kochamy, a których zechcemy obdarować przede wszystkim ciepłem naszych serc.

W wielu kościołach płoną kolejne adwentowe świece, które w kalendarzu liturgicznym oznaczają początek tzw. Adwentu. Czymże jest ten okres i co powinien nam on przypominać w tych dniach? Otóż Adwent (łac. adventus – przyjście) – to w kościołach chrześcijańskich okres trwający ponad trzy tygodnie – w tym 4 niedziele, a poprzedzający Święta Bożego Narodzenia. Okres ten przypomina nam o oczekiwaniu na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa, które nastąpi bezsprzecznie, ponieważ zostało ono zapowiedziane w Ewangeliach przez samego Zbawiciela. Jest to jednocześnie czas poprzedzający pamiątkę pierwszego przyjścia Jezusa na ziemię – a więc Jego wcielenia, począwszy od narodzin w Betlejem, a skończywszy na Jego męczeńskiej śmierci na krzyżu, a potem na chwalebnym zmartwychwstaniu, których pamiątkę chrześcijański świat obchodzi w czasie tzw. Wielkiego Tygodnia i Świąt Wielkanocnych. Ale to będziemy świętować za kilka miesięcy.

Tymczasem w najbliższych tygodniach będziemy zapewne spotykać się na różnego rodzaju „wigilijkach” lub „adwentówkach” w parafiach czy zborach protestanckich, a także w pracy czy lokalnych wspólnotach. Kiedy więc będziemy śpiewać kolędy i spożywać świąteczne potrawy, łamać się tradycyjnym opłatkiem oraz składać sobie życzenia świąteczne i noworoczne, zechciejmy pamiętać, że istotą tych spotkań oraz całego okresu Adwentu i zbliżających się świąt jest wspominanie naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, Jego przyjścia na świat pierwszy raz już ponad dwa tysiące lat temu, ale także – a może przede wszystkim – świadome oczekiwanie na Jego powtórne przyjście na ten świat, które jest jeszcze przed nami jako element naszej chrześcijańskiej doktryny i nadziei, która nie zawiedzie.

Kiedy Zbawiciel chodził po tej ziemi, zapewnił swoich uczniów i naśladowców, mówiąc: „Nie ulegajcie trwodze. Wierzcie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu mojego Ojca jest wiele mieszkań. Gdyby było inaczej, powiedziałbym wam, bo przecież idę przygotować wam miejsce. A gdy pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem” (Ew. Jana 14,1-3).Natomiast w Dniu Wniebowstąpienia, kiedy Pan Jezus został wzięty do nieba, dwaj aniołowie powiedzieli do apostołów takie słowa: „Dlaczego tak stoicie i patrzycie w niebo? Ten Jezus, który został zabrany od was w górę, do nieba, przyjdzie w taki sam sposób, w jaki widzieliście, że odszedł” (Dzieje Apostolskie 1,11).

Zdaję sobie sprawę, że w naszych czasach coraz silniej zaciera się prawdziwy sens wszelkich chrześcijańskich świąt, w tym również okresu Adwentu, bo współczesny świat nie pomaga nam o tym pamiętać. Dlatego tym bardziej warto nie tylko biegać po sklepach w poszukiwaniu prezentów czy robieniu przedświątecznych zakupów, co zwykle pochłania nas bez reszty, lecz znaleźć również czas, by wybrać się do kościoła i w czasie adwentowych nabożeństw usłyszeć Słowo Boże mówiące o naszym oczekiwaniu na powrót Jezusa na ziemię. Usłyszeć także, po co i dlaczego On powróci i kogo zabierze z tej ziemi do siebie? Czy wszystkich, czy tylko niektórych? Jakie znaki poprzedzą Jego powrót i czym będzie się on różnił od pierwszego przyjścia Pana? Czy interesują nas odpowiedzi na te pytania?

Warto również wziąć do ręki Pismo Święte, które znaleźć można pewnie w każdym domu, i przeczytać uważnie te fragmenty, które mówią na ten temat. A co najważniejsze – nie zlekceważyć nauczania samego Pana Jezusa na temat Jego powrotu oraz zachęty, abyśmy czuwali i byli gotowi na spotkanie z Nim, kiedy powróci.

Jeśli tego nie zrobimy, przedświąteczny okres stanie się zupełnie czymś innym – udręką, krzątaniną, bieganiem po sklepach, okresem stresów i nerwów. A kiedy święta się skończą, będziemy czuli niesmak, rozczarowanie i bezsens tego wszystkiego, bo będziemy zmęczeni i zdezorientowani, pytając samych siebie: po co to wszystko? Niech to będzie raczej czas głębszych, duchowych refleksji o naszym oczekiwaniu, a nie wyłącznie kulturowa tradycja pozbawiona wszelkich treści – pusta jak bombki, które wkrótce będziemy wieszać na naszych choinkach.

Andrzej Seweryn

Read More →